Wszyscy wierni kibice drużyny rocznika 2004-2005 liczyli jak zwykle na zwycięstwo w wyjazdowym meczu z LAS Puszczykowo rozgrywanym w sobotę 4 czerwca. Nie zawiedli się i tym razem, choć trzeba przyznać, że byli wystawieni na próbę nie tylko upalnego słońca, ale i dramatyczne sytuacje na boisku. Warunki do gry były bardzo przyjazne, murawa dobrze utrzymana, krzesełka dla zawodników ukryte pod dachem i w cieniu drzew. Sędzia zarządził dodatkowe krótkie przerwy na picie po każdym kwadransie gry.
Pierwsza połowa nie przyniosła bramki żadnej ze stron. Odnotować trzeba solidną formację obronną LAS-u i podejmowane kontrataki. Nasi zawodnicy, czujący presję na wynik nie potrafili znaleźć dobrego pomysłu na skuteczną akcję. Pierwsza okazja pojawiła się w 4 minucie po wywalczonym rzucie rożnym. Bez skutku. 6 minuta to kontra LAS-u, na szczęście zatrzymana przez Kacpra S. Trzy minuty później mamy kolejny rzut rożny, wykonuje go Nikodem B., piłka trafia do Jasia K. który oddaje celny strzał, piłka wybita na kolejny rzut rożny. W 13 minucie oglądamy ładną akcję Krzysia G. i Nikodema B., gol tuż, tuż ale czujny bramkarz LAS-u jest szybszy. W 15 minucie nasi obrońcy faulują napastnika LAS-u, rzut wolny. Wykonany, silny strzał mija obrońców, Jasio D. łapie piłkę, ale wypada mu z rąk…Zawodnicy LAS-u coraz bliżej…Jasio D. ponownie chwyta zgubioną piłkę. Oj, było gorąco… Ponowna ładna akcja dwójki Krzyś G. i Nikodem B. zakończona strzałem i wybiciem na rzut rożny. Wrzutka i celny strzał Krzysia G. obroniony! Przerwa na uzupełnienie płynów. Wchodzi zmiana w JKS i zaczyna się coś dziać. Akcja Huberta P. i Piotra B., silny strzał złapany przez bramkarza LAS-u. Po chwili uderzeniem z dystansu szczęścia próbuje Michał J., zamieszanie pod bramka LAS-u, próba dobitki Huberta P. bez efektu. Kontry LAS-u, dużo pracy ma Dominik M. i Kacper S. W tej fazie gry obserwujemy dwie wyśmienite okazje stworzone przez Krzysia G., ale nawet w sytuacji sam na sam brakuje wykończenia. Pierwszą połowę kończy groźny kontratak LAS-u i sytuacja strzelecka zawodnika numer 4. Remis 0:0.
Przez cały kwadrans drugiej połowy nie ma większych zmian. Walka obu drużyn, próby JKS sforsowania obrony, na przemian gra środkiem lub skrzydłami. Odnotowujemy efektowny rajd Macieja Ś. oraz strzał Kacpra S. tuż obok słupka. W 8 minucie akcja Macieja Ś., podanie do Michała J. i strzał tuż na bramką. Dwie minuty później Igor N. przedziera się wśród obrońców, piłka wybita na aut. Maciej Ś. i Nikodem B. walczą, próba strzału główką przez Macieja Ś., ponownie zbyt wysoki strzał Michała J. Ciągle bez bramki…Przerwa na picie. Ostatnie 15 minut gry. Kibice nagrzani słońcem i napięciem w oczekiwaniu na bramkę skandują: „My chcemy gola, JKS my chcemy gola !” Czy się spełni? Wygląda na to, że tak. Już minutę po przerwie mocny strzał Krzysia G. i … słupek!, Kolejny strzał Michała J., a za chwilę kontra LAS-u, Jasio D. broni. Po chwili zamieszanie pod bramką LAS-u, strzela Piotr B., dobija Paweł B. Jak to? Nie ma gola??? W 25 minucie znowu atak JKS, walka w polu karnym LAS-u i mamy RZUT KARNY! Do piłki podchodzi Krzysio G. Wszyscy milkną i trzymają kciuki. Napięcie rośnie, rozbieg, strzał i GOOOOOL! Dodaje to naszym sił, znowu mamy akcję i dobry strzał Huberta P., piłka toczy się wzdłuż linii bramkowej i niemal ociera się o słupek. 5 minut przed końcem LAS ma znakomitą szansę na wyrównanie, jednak do samotnej piłki nie dobiega zawodnik numer 4. JKS odpowiada solową akcją Nikodema B. i bombowym strzałem wybitym przez bramkarza LAS-u. Rzut rożny, akcja, dośrodkowanie Kacpra S., w zamieszaniu pod bramką jeden z zawodników LAS-u niefortunnie wbija piłkę do własnej bramki. Gol samobójczy. Nie ma już czasu na zmianę wyniku. Wygrywamy 2:0
Mamy czas na solidne przygotowanie do ostatniego meczu rundy w dniu 18 czerwca. Oczekiwania są bardzo wysokie, ale też szansa na historyczny bilans bez straty żadnego punktu. Warto o to zawalczyć. Wierzymy, że tak się stanie. Będziemy obecni.
Relacja przeprowadzona przez Pana Bogusława Sobalę.