Trudny sparing fundamentem zwycięskiego meczu.

Ósmego października w czwartkowe, pogodne, choć chłodne popołudnie, umiejętności naszej drużyny 2004/2005 testował zespół TPS Winogrady.Sparing rozgrywał się na bardzo dobrze utrzymanym trawiastym boisku na Winogradach. Już w pierwszej minucie padł mocny strzał TPS oddany przez zawodnika z nr 6, a trzeba wiedzieć, że była to … dziewczyna o imieniu Marta. Nasi chłopcy niezwłocznie przystąpili do konstruowania kontrataków. Groźne akcje rozgrywały się na skrzydle po rajdach Nikodema, były jednak zatrzymywane przez obronę przeciwnika i po chwili piłka wracała na naszą połowę, gdzie dużo skutecznej pracy wykonywali obrońcy, zwłaszcza Dominik. W 5 minucie meczu tuż po strzale TPS obronionym przez Jasia, szybka akcja JKS zakończyła się ładnym golem Krzysia Grobelnego. Wynik 1:0 utrzymał się tylko do 7 minuty i po chwili nieuwagi obrony było 1:1. Odpowiedź JKS to gol Huberta Patrzykąta w 12 minucie. Dalsza gra była trudna, co chwila akcja JKS, kontratak TPS. W 27 minucie TPS wyrównał, a 2 minuty przed końcem I połowy strzelił 3 bramkę „do szatni”. Na początku II połowy już w 1 minucie groźnie zaatakował TPS i było 4:2. Na naszej połowie dominowali zawodnicy TPS, a w 3 minucie mocny strzał Marty trafił w naszą poprzeczkę. Emocje wzbudziła sytuacja sam na sam Krzysia Grobelnego, ale niestety strzał nie był udany.Chwilę później mieliśmy rzut wolny po faulu na Krzysiu przed linią pola karnego. Wykonującemu Adamowi S. nie udało się go zakończyć golem. Kontra TPS, świetna interwencja Igora, ponownie TPS przy piłce, silny strzał obroniony przez Jasia, piłka odbita wprost pod nogi zawodnika TPS i pada piąty gol. Nasi dwoili się i troili, kilka sytuacji miał ponownie Krzysiu, ponownie faul na nim i rzut wolny. W końcu po dobrym podaniu Adama S., Krzysio zdobywa trzecią bramkę dla JKS. Obraz gry daje nadzieję na kolejne gole, ale szczęście zdaje się nas opuszczać. Mieliśmy ładne akcje i sytuacje strzeleckie wypracowywane na zmianę przez Nikodema i Krzysia, ale brakowało dobrego wykończenia, nawet w stuprocentowych sytuacjach. TPS ciągle dążył do zdobycia kolejnej bramki, trudno było zatrzymywać ich ataki, na zmianę ratował nas Jasio, słupek lub zły strzał TPS. Nie wystarczyła determinacja Dominika, Huberta i Igora w obronie i wkrótce TPS zdobył szóstą bramkę. Tuż przed końcem drugiej połowy, ręką zagrał w polu karnym zawodnik TPS i po rzucie karnym Michał J. pomniejszył naszą stratę. Wydawało się, że to już ostateczny wynik, ale w samej koncówce „kiks” naszego bramkarza ustalił rezultat na 7:4 dla TPS.

Trzy dni po wymagającym sparringu i pracy trenerskiej z zawodnikami, zmierzyliśmy się w bardzo chłodny wieczór z drużyną LAS Puszczykowo. Mecz rozgrywał się na boisku MOS przy ulicy Gdyńskiej, czyli w warunkach doskonale nam znanych. Kibice JKS mieli ogromny apetyt na sukces i z wielkim zapałem zagrzewali dopingiem naszą drużynę. Na szczęście nie musieli długo czekać, pierwsze minuty przyniosły 2 emocjonujące akcje, rajdy Nikodema i strzały zakończone golem na 1:0. Pierwszą bramkę zdobył Kacper S., a asystę zaliczył Nikodem. W kolejnych minutach strzelali Adam S. i Piotr B.,a w 8 minucie po faulu na Krzysiu, rzut karny wykonywał Michał J., niestety nieskutecznie. JKS grał jak natchniony, jego składne akcje wywoływały entuzjazm kibiców. W 14 minucie po ładnej wrzutce Adama S. z rzutu rożnego gola zdobył Piotr B. Następne dobre sytuacje doprowadziły do podwyższenia wyniku po golu Nikodema. Prowadziliśmy 3:0 w 20 minucie meczu.Taki stan utrzymał się do końca I połowy. Druga połowa  nie mogła być dla nas lepsza. W pierwszej minucie czwartą bramkę dla JKS zdobył Nikodem. Jasio niewiele miał pracy w bramce, dopiero w 5 minucie LAS zdołał się przedrzeć przez linię obrony i strzelił celnie, ale piłka została wyłapana przez Jasia. W 11 minucie rzut wolny po faulu na rozpędzonym Adamie S. wykonywał Piotr B., Po pięknym strzale słupek ratuje LAS przed stratą gola. JKS zamyka LAS na jego połowie, w 16 minucie dobre podanie Kacpra do Michała J., strzał i jest 5:0.Trzy minuty później kolejny rzut rożny, wrzutka Adama S. i ładny gol Michała. Mamy 6:0 ! Kibice w euforii, nad boiskiem unoszą się przyśpiewy niczym na Camp Nou. 22 minuta to szybki rajd środkiem pola Adama S. zakończony technicznym strzałem i zdobyciem 7 bramki. Nasi zawodnicy grają uważnie i widać, że chcą kolejnych goli. Strzelają na zmianę Adam S., Mikołaj P., Kacper S., strzał Macieja Ś. o milimetry mija słupek LAS-u, podobnie jak po chwili strzał Kacpra. W ostatniej, 30 minucie II połowy Kacper przechwytuje zgubioną przez LAS piłkę i ustala wynik meczu na 8:0 dla JKS.

Relację  przeprowadził Bogusław Sobala.