W sobotę 5 grudnia drużyna 2004-2005 JKS wzięła udział w Mikołajkowym turnieju halowej piłki nożnej w Dopiewie. Bardzo dobry wynik młodszej kadry która na tej samej hali wywalczyła przed południem bardzo dobre 3 miejsce, był wyznacznikiem oczekiwań kibiców JKS. W turnieju grało 8 zespołów podzielonych na dwie grupy. Mecze trwały po 10 minut bez przerw.
Grupa A | Grupa B |
Korona Zakrzewo | Szamotuły |
UKS Śrem | Mosina |
Grom Dopiewo I | Luboń |
JKS | Grom Dopiewo II |
Spotkaniem otwierającym turniej było starcie JKS z Koroną. Niesamowity wręcz początek dał prowadzenie dla JKS już w pierwszej minucie, zaskoczeni przeciwnicy nie zdołali zatrzymać szarżującego Adama Sobali który biegnąc prawym skrzydłem ominął obrońców i strzelił w kierunku dalszego słupka. 1:0 dla JKS !. Doping i radość kibiców, przyśpiewy “My chcemy gola !”. To jednak przeciwnik ochłonął i już po chwili padło wyrównanie. Kibice niezrażeni śpiewali dalej “Nic się nie stało, chłopaki nic się nie stało!”. Następne minuty to walka i szybka gra, momentami bardzo chaotyczna. Wyraźnie było widać brak obycia zawodników z diametralnie różnymi parametrami rozgrywki na hali. Zbyt dalekie podania, piłka odbijająca się od nogi i szybka na podłożu, mała przestrzeń na drybling, błędy w obronie. Duże emocje kibiców wzbudzały rajdy Nikodema Bartczaka, próby strzałów Michała Jaskóły, Piotra Barańskiego, interwencje Dominika Malińskiego, Igora Nowaczyka i gra w bramce Andrzeja Kowalskiego. Mocno pracowali Kacper Stachowiak, Krzyś Grobelny, Maciej Świętoniowski i Hubert Patrzykąt. Dzięki nim JKS zablokował dostęp do własnej bramki i utrzymywał remis. Wszyscy czekali na gola, ale ten niestety padł w 8 minucie dla Korony po elementarnym błędzie obrony i podaniu piłki wprost do samotnego napastnika stojącego sam na sam z Andrzejem Kowalskim. Na wyrównanie zabrakło już czasu i wynik meczu 2:1 dla Korony. Obserwując inne drużyny można było zauważyć kandydatów na faworytów – widoczne było to w przypadku drużyn ze Śremu i Mosiny które wyraźnie miały doświadczenie z grą na hali. W drugim naszym meczu, właśnie z UKS Śrem wypadliśmy nieco lepiej, niestety nie przełożyło się to na wynik. Pierwszą bramkę straciliśmy, podobnie jak z Koroną w 2 minucie. Potem walka była wyrównana, a momentami zdawało się, że mamy szansę na gola. W 3 minucie bombowy strzał Michała Jaskóły mija o włos słupek UKS. W 5 minucie w tej samej sytuacji był Igor Nowaczyk. Minutę później strzela Nikodem Bartczak. Po chwili groźbę utraty gola zażegnuje interwencja Igora Nowaczyka – ufff… było gorąco… I znowu niestety chwila dekoncentracji obrony kosztuje nas stratę gola. Mecz kończy się wynikiem 2:0 dla UKS. Po krótkiej przerwie w grze i spotkaniu Szamotuły- Luboń, wracamy na boisko. Gramy z Gromem I. Zaczęliśmy bojowo, w 1 minucie groźny strzał oddaje Nikodem Bartczak, w 2 minucie po rzucie rożnym strzela Igor Nowaczyk. 3 minuta to błąd JKS przy podaniu, przechwycenie piłki przez Grom i utrata gola. Kibice cały czas dopingują, z całą pewnością jesteśmy najbardziej aktywną grupą. Gra jest szybka i wciąż jakby drużyna nie złapała rytmu gry. Wygląda to jak seria izolowanych akcji. W 8 minucie tracimy drugiego gola po dalekim strzale Gromu i taki wynik zostaje do końca.
Rozgrywki w grupach dobiegły końca z poniższymi rezultatami:
Miejsce | Drużyna | Meczy | Pkt | Goli | Straconych |
1 | UKS Śrem | 3 | 7 | 4 | 0 |
2 | Grom Dopiewo I | 3 | 7 | 3 | 0 |
3 | Korona Zakrzewo | 3 | 3 | 2 | 4 |
4 | JKS | 3 | 0 | 1 | 6 |
1 | Mosina | 3 | 7 | 8 | 1 |
2 | Szamotuły | 3 | 5 | 5 | 1 |
3 | Grom Dopiewo II | 3 | 4 | 1 | 4 |
4 | Luboń | 3 | 0 | 0 | 8 |
A więc zgodnie z regułami turnieju zostaje nam do rozegrania jeden mecz ze stawką o 7 miejsce z Luboniem. Zaczął się od rzutu wolnego w 1 minucie po ręce obrońcy Lubonia. Rzut wykonuje Adam Sobala i strzela mocno, ale trafia w słupek ! Gramy o wiele lepiej, widać, że zawodnicy wyciągnęli wnioski z porażek, niezależnie od tego, że przeciwnik jest wyraźnie słabszy od poprzednich. W 3 minucie biegnący prawą stroną Adam Sobala strzela w róg bramki Lubonia, a dla pewności piłkę już poza linią bramki dobija Nikodem Bartczak. Mamy prowadzenie i szansę na poprawę wyniku. Kibice znowu śpiewem zagrzewają naszych. W 5 minucie Nikodem Bartczak podwyższa wynik na 2:0. Jest dobrze, gramy też wciąż lepiej. Za chwilę mocny strzał Michał Jaskóły mija bramkę Lubonia. W 7 minucie próbę zdobycia gola podejmuje Krzysztof Grobelny, a udaje się to w 8 minucie Michałowi Świętoniowskiemu. Jest dobrze! Prowadzimy 3:0 i mamy wyraźną przewagę. Zawodnicy uwierzyli w siebie. W 9 minucie ponownie strzela Krzyś Grobelny i tym razem trafia! Jest 4:0 dla JKS. Takim wynikiem i zajęciem 7 miejsca kończymy turniej. Ostateczna kwalifikacja:
Miejsce | Drużyna | Meczy | Pkt | Goli | Straconych |
1 | UKS Śrem | 5 | 13 | 10 | 2 |
2 | Mosina | 5 | 10 | 9 | 4 |
3 | Szamotuły | 5 | 8 | 8 | 4 |
4 | Grom Dopiewo I | 5 | 7 | 3 | 2 |
5 | Korona Zakrzewo | 4 | 6 | 5 | 4 |
6 | Grom Dopiewo II | 4 | 4 | 1 | 7 |
7 | JKS | 4 | 3 | 5 | 6 |
8 | Luboń | 4 | 0 | 0 | 12 |
Dziękujemy drużynie za emocje, determinację i walkę do ostatniej chwili. Zimowe treningi na hali na pewno zaowocują innym rodzajem doświadczenia, wzmocnieniem techniki i taktyki gry w różnych warunkach.
Relacja została przeprowadzona przez Pana Bogusława Sobalę.