W niedzielę 8 maja w kluczowym meczu zamykającym pierwszą fazę rozgrywek rundy wiosennej, zespół JKS 2004-2005 pokonał drużynę RED BOX. Tym samym zebrał komplet 12 punktów w 4 meczach i wysunął się na czoło tabeli grupy.
Przyznać trzeba, że przebieg meczu był dramatyczny, a ostateczny rezultat 3:2 został ustalony w doliczonym czasie gry w wyniku bramki samobójczej…Dodatkowo w bramce JKS zabrakło etatowego bramkarza, zastępował go Krzysio G., za to postury goalkeepera RED BOX nie powstydziłby się niejeden rodzic…
W pierwszej połowie meczu JKS miał lekką przewagę, częściej dochodził do piłki, skutecznie blokował przeciwnika na jego części boiska. W 3 minucie strzela Nikodem B. ale bramkarz łapie piłkę. Kolejne minuty upływał na ciężkiej walce w środku pola, brak było sytuacji strzeleckich. RED BOX grał twardo i zdecydowanie, blokowanie ciałem, szarpanie za koszulki stawało się standardem. Zauważył to również sędzia, w 14 minucie po faulu na Macieju Ś. rzut wolny wykonywał Adam S. Silnie uderzona piłka odbiła się od muru obrońców. W 15 minucie strzał Adama S. mija prawy słupek o parę centymetrów. Za chwilę RED BOX jest już pod naszą bramką z groźnym kontratakiem zawodnika nr 11, na szczęście jego intencje odgaduje Kacper S. i w pojedynku odbiera mu piłkę. W 16 minucie po kolejnym faulu na Macieju Ś., rzut wolny wykonuje Kacper S. Nie przynosi on gola, piłka wraca na naszą połowę, atak RED BOX zakończony strzałem zawodnika nr 11, na szczęście ponad poprzeczką. Dwie minuty później Krzyś G. interweniuje po kolejnym strzale RED BOX. W 22 minucie kapitalne dośrodkowanie Nikodema B. mija o włos naszych napastników stojących metr od bramki, tak niewiele zabrakło…Niewykorzystana sytuacja mści się już po minucie, szybka kontra i napastnik nr 10 RED BOX strzela pierwszego gola. Przegrywamy 1:0 w 23 minucie. Kolejną okazję mamy w 25 minucie, po zagraniu ręką zawodnika RED BOX rzut wolny wykonuje Kacper S., wrzutka na pole, piłkę łapie bramkarz. Pierwszą połowę kończy groźna kontra i strzał zawodnika nr 14.
W drugiej połowie meczu kluczowe okazują się pierwsze minuty. Już 2 minuty po gwizdku sędziego Nikodem B. strzela wyrównującą bramkę. Minutę później Maciej Ś. podnosi wynik na 2:1 dla JKS. Kibice JKS szaleją z radości, a fani RED BOX milczą nie wierząc własnym oczom. W zawodników naszej drużyny jakby wstąpił nowy duch. Grają pewniej, zwracając uwagę na technikę, częściej podają, w przypadku utraty piłki natychmiast próbują ją odzyskać, na siłową grę starają się odpowiadać techniką. W 4 minucie po rzucie rożnym wykonywanym pzrez Adama S. główką strzela Piotr B. Po chwili Piotr znowu strzela, ale bramkarz chwyta piłkę. RED BOX stara się o wyrównanie, wyprowadza w 8 minucie kontrę zakończoną strzałem obronionym przez Krzysia G. Dwie minuty później Piotr B. ponownie ma okazję do strzału. Jest bardzo aktywny, za chwilę po podaniu Nikodema B. znowu strzela, bramkarz wybija, Piotr strzela jeszcze raz…Nie ma gola! Wciąż mamy lekką przewagę, bardzo dobrą grę pokazują wszyscy zawodnicy, a Jasio K. Michał J. i Igor N. mają okazję do strzału. W 22 minucie poprzeczka ratuje RED BOX od utraty bramki po strzale Piotra B. Po minucie szczęścia próbuje Michał J. W 25 minucie strzela Jasio K., piłka wraca pod nogi Piotra B. i ten zdobywa wreszcie upragnionego gola. Jest 3:1 dla JKS. W 28 minucie Igor N. bliski jest podwyższenia wyniku, jego strzał mija o centymetry poprzeczkę RED BOX. Sędzia przedłuża grę o 3 minuty. Pechowa dla nas jest 31 minuta, po kiksie Igora N. próbującego wybić piłkę po ataku RED BOX, tracimy bramkę. Wynik końcowy 3:2 dla JKS. Mamy komplet zwycięstw !
Praca trenerska, wysiłek zawodników i wiara dała nam na półmetku wspaniały efekt. Cała drużyna zasługuje na pochwałę, zwłaszcza za postawę i mądrą grę w drugiej połowie którą zaczynaliśmy ze straconą bramką. Przed nami seria rewanży i nadzieja na utrzymanie wypracowanej pozycji.
Relacja przeprowadzona przez Pana Bogusława Sobalę.