Na dwa mecze przed końcem rundy wiosennej drużyna rocznika 2004/2005 może pochwalić się znakomitym wynikiem 6 wygranych meczy i 25 strzelonych bramek przy stracie 5 (w tym 1 samobójcza). Jest to rezultat ciągłej pracy zawodników i trenerów oraz wsparcia wiernych kibiców.
W niedzielę 22 maja na trawiastym lubońskim boisku przy ulicy Rzecznej dopisali kibice i pogoda. Na szczęście mecz zaczynał się o godzinie 10:30, a więc przed najbardziej upalną częścią dnia. Orientacja boiska dawała też komfort gry względem słońca, zawodnicy nie byli oślepiani jego blaskiem. W bramce JKS pojawił się nowy bramkarz Andrzej Kowalski.
Gwizdek i I połowa rozpoczęta. Pierwsze minuty to próba sił i wzajemne badanie. Luboń próbuje ataków i wywalcza rzut rożny. Wykonanie, wybicie przez Piotra B. na rzut rożny. I tak działo się trzy razy, dopiero czwarty rzut rożny kończy się strzałem w boczną siatkę. Pierwszy strzał JKS na bramkę to próba z dystansu Adama S., wysoka piłka mija słupek. Trzy minuty później Igor N. popisuje się znakomitą interwencją rozbijając atak Lubonia. Nikodem B. i Piotr B. próbują ominąć obronę, wywalczony rzut wolny, wykonany dołem, wybija Luboń. W 11 minucie notujemy dwukrotnie zagranie ręką Piotra B. i Adama S. Wykonane przez Luboń rzuty wolne nie zagrażają naszej bramce. Minutę później znowu rzut rożny dla Lubonia, a po chwili szybki kontratak wyprowadzony przez Adama S. który podaje do Nikodema B., a ten po minięciu obrońców strzela, bramkarz Lubonia broni, Nikodem dobiega, dobitka i GOOOL ! Prowadzimy 1:0.
W 17 minucie Nikodem B. próbuje podwyższyć wynik, ale Luboń wyprowadza kontratak – zawodnik numer 8 mija obrońców JKS, na szczęście strzela ponad bramką. Jak czas pokaże, zawodnik ten stanie się postrachem naszej obrony. Na razie wracamy na połowę rywala, wywalczony rzut wolny wykonuje Nikodem B., strzela tuż obok słupka. W 20 minucie ponowny kontratak zawodnika numer 8. Minutę później po rajdzie i strzale Nikodema B. duże zamieszanie pod bramką Lubonia, kolejni zawodnicy przepychają się, upadają na murawę, gdzieś tam Piotr B. przykłada nogę do piłki, nie ma bramki…Ataki Lubonia rozbijają się o Igora N. i Michała J. W 27 minucie piękna akcja Macieja Ś., po chwili tuż obok słupka strzela Igor N. W przedostatniej minucie powiało grozą, na bramkę JKS pędzi rozpędzony zawodnik numer 8, jest strasznie szybki, mija obronę i strzela z czystej pozycji! Samotny w bramce JKS Andrzej K. pewnie interweniuje łapiąc piłkę. Udany debiut! Koniec I połowy.
Początek drugiej połowy, to jakby dalszy ciąg horroru, zawodnik numer 8 ponownie przedziera się przez obrońców JKS którzy nie są w stanie go powstrzymać, jest sam na sam tym razem z Jasiem D. Strzał i … broni Jasio! Brawo! Ufff…Za chwilę Jasio ponownie wyłapuje piłkę po rzucie wolnym dla Lubonia. Później składna akcja trójki Nikodem B., Adam S. i Maciej S. zakończona strzałem i rzutem rożnym. W kolejnych minutach strzelają Nikodem B. i Adam S. ale ich strzały omijają bramkę Lubonia. W 7 minucie opanowany Igor N. odbiera piłkę atakującej 8-ce z Lubonia, za co kibice nagradzają go oklaskami. W tej części spotkania nasz bramkarz musi być ciągle czujny, ekipa Lubonia naprawdę wzięła się do pracy. W 11 minucie kapitalny rajd – oczywiście zawodnika numer 8 ! – i sytuacja sam na sam z Jasiem! Nie ma gola! Jak powstrzymać niesamowitego napastnika? W 13 minucie obrona JKS ratuje się faulem, a rzut wolny wykonuje wysoki zawodnik numer 11. Strzał mocny, po ziemi, Jasio broni, zamieszanie i w końcu obrona wybija piłkę. W 15 minucie znowu rzut rożny dla Lubonia, w zamieszaniu Jasio D. popychany przez atakujących. Minutę później szczęście się do nas uśmiecha, piłka trafia do Macieja Ś. który dobrym strzałem podwyższa wynik na 2:0. To nie koniec walki, już biegnie wzdłuż linii kontra Lubonia, gubią piłkę, przerzut na drugą stronę, Piotr B. mija obronę, niestety trochę za mocno wypuszcza piłkę przed siebie, nie zdążył przed końcem boiska…W 20 minucie kapitalna akcja Mikołaja P., Macieja Ś. i Piotra B. kończącego strzałem, ale niecelnym. Za moment niezmordowany napastnik numer 8 dochodzi ponownie do strzału, ale nie trafia w bramkę. W 22 minucie pozornie niegroźny, daleki rzut wolny Lubonia, piłka leci w powietrzu i …łapie ją Jasio! Dwie minuty później sytuację strzelecką ma nasz kapitan Michał J., piłka mija bramkę…Minutę później ma znowu okazję wykorzystując rzut wolny, ale uderzoną po ziemi piłkę przechwytują zawodnicy Lubonia. Na obronie dwoi się i troi Adam K. a wzdłuż linii bocznej szaleje w ataku Jasio K. Mamy parę dobrych akcji, wciąż brak jednak prób strzału. Przedostatnia minuta meczu to zdecydowana interwencja Pawła B. który skutecznie blokuje najgroźniejszego napastnika Lubonia pozwalając piłce wyjść poza boisko. Rozżalony zawodnik, w dużym stresie uderza Pawła w plecy, jest upomniany przez sędziego. Koniec meczu! Kolejne zwycięstwo i punkty na koncie JKS!
Zmorą obrony JKS okazał się Mikołaj Idzik grający z numerem 8 zawodnik Lubonia, niesamowicie szybki i trzeba przyznać nieco pechowy w pojedynkach z naszym bramkarzem.
Przed zawodnikami dwutygodniowa przerwa na regenerację sił i przemyślenia jak lepiej organizować grę i neutralizować zagrożenia ze strony przeciwnika.
Relacja przeprowadzona przez Pana Bogusława Sobalę.